11 marca 2015 roku, przyłączyliśmy się do listu organizacji kobiecych do rządu w sprawie odstąpienia od wciągania osób zobowiązanych do alimentacji na listę dłużników. Decyzję taką uzasadniano tym, że umieszczenie osoby zobowiązanej do alimentacji utrudnia mu podjecie pracy, założenie spółki czy jakiejkolwiek działalności, która mogłaby przyczynić się do spłaty należności alimentacyjnych. Ponieważ tzw. "państwowa" ściągalność alimentów oscyluje w Polsce koło 7-10%, zdaniem sygnotariuszy listu należałoby wzmocnić osoby otrzymujące alimenty, a nie te, które chcą tego unikać. W tle pojawił się też problem Funduszu Alimentacyjnego, który wypłaca alimenty tylko wtedy, gdy rodzic opiekujący się dzieckiem z zasądzonymi na nie alimentami nie osiąga określonego pułapu materialnego. W konsekwencji powoduje to zwolnienie rodzica zobowiązanego do alimentacji z płacenia, a dziecko pozbawia należnych mu korzyści i jest przykładem niesprawiedliwości społecznej w imię źle pojętej równości.