W dniu 30 marca 2015 roku o godz.14.00, wzielismy udział w spotkaniu z pracownikami Ministerstwa Sprawiedliwości. Było ono poświęcone kwestiom rozwiązań prawnych poprawiająch skuteczność egzekucji świadczeń alimentacyjnych. W sesji roboczej uczestniczył także Pełnomocnik Ministra ds. Konstytucyjnych Praw Rodziny.


    Pracownicy MS omówili następujące zagadnienia:

  • różnica pomiędzy rejestrem BIG a sądowym RDN i korzystanie z tych rejestrów (w stosunku do BIG - 13 mln zapytań rocznie, w stosunku do RDN - 14 tys. zapytań rocznie), przewlekłość procedur sądowych i niewielka przydatność RDN mimo ponoszenia ogromnych nakładów
  • zapewnienie większej ściągalności alimentów.


    Inicjatywa Mężczyźni Przeciw Przemocy podniosła następujęce kwestie:

  • na etapie orzekania sądy często nie orzekają alimentów jeśli matka, która wyłącznie opiekuje się dzieckiem, zarabia wystarczająco dużo aby utrzymać dziecko i siebie, a jej partner zarabia mniej, w takich przypadkach sędziowie nieprofesjonalnie a wręcz złośliwie komentują już sam złożenia pozwu o alimenty przez kobietę.
  • zaliczka alimentacyjna wypłacana jest tylko wtedy jeśli dochód na 1 osobę nie przekracza 725 złotych i tylko do kwoty 500 złotych, w dodatku kwota ta od kilku lat nie była waloryzowana, a jej realna wartość maleje, przez co spada też ilość osób uprawnionych do świadczeń. Przy czym obowiązuje tylko górna granica alimentacji, jeśli dziecku zostaną orzeczone alimenty w wysokości 300zł to Fundusz wypłaci mu tylko 300 zł. Moim zdaniem zasadnym jest zniesienie granicy dochodowej oraz granicy wypłacanych alimentów z funduszu. Jeśli sąd ma nieograniczone możliwości to fundusz Alimentacyjny winien kierować się wyrokiem sądu, a nie administracyjnym nierespektowaniem wyroków poprzez nakładanie sztucznych i niezgodnych z prawem ograniczeń.
  • skoro Wielka Brytania czy Hiszpania są w stanie zapewnić ściągalność ponad 90% alimentów, to powinniśmy sięgnąć do przykładów tych państw i zdecydowanie przeciwdziałać niealimentacji. To powinno być priorytetem i działaniem przemyślanym, aby nie naruszać praw człowieka, a jednocześnie zapewnić pełnię praw dziecku, które nie może bronic się ani funkcjonować samodzielnie.
  • odpowiedzialność za niepłacenie alimentów wina być pełna, a takie działania jak nieterminowe płacenie alimentów na dziecko, płacenie tylko części orzeczonych kwot, czy płacenie co drugi miesiąc to ewidentne uchylanie się od płacenia alimentów i tak powinno być postrzegane przez przepisy prawa.

   W toku dalszej dyskusji ustaliliśmy, iż:

  • niezbędne jest szkolenie dla sędziów w zakresie orzekania w sprawach o alimenty w celu wyeliminowania społecznych niesprawiedliwości i wskazania, że obowiązek utrzymania dziecka spoczywa na dwojga rodzicach, a wypełnianie tego obowiązku przez jedną ze stron, nie zwalnia drugiej strony z ponoszenia odpowiedzialności i alimentacji przez drugą stronę,
  • konieczna jest duża kampania społeczna mająca na celu społeczne potępienie rodzica niepłacącego alimentów na własne dziecko, być może w formie zlecenie jej realizacji dla organizacji pozarządowej lub odpowiednio przygotowanej firmy,
  • powołanie zespołu doradczego przy MS, złożonego z przedstawicieli organizacji pozarządowych(odniosłem wrażenie, że to ukłon w naszym kierunku i liczenie na nasze pomysły). Zespół pracowałby nad koncepcją alimentów w zakresie stanowienia prawa, ściągalności kwot alimentacyjnych i sposobów na skuteczne działanie,
  • stalenie następnego terminu spotkania - już po świętach - aby omówić powyższe zagadnienia w większym gronie i aby rozmowy były bardziej konstruktywne z udziałem wielu zainteresowanych podmiotów.